archiwum.glosmilicza.pl

:: Niezgodny z planem zagospodarowania
Wiadomość dodana przez: jsl (2017-05-18 09:28:56)

Zakład przetwarzania tworzyw sztucznych niezgodny z planem zagospodarowania
Stowarzyszenie WON z Doliny Baryczy 9 maja na swoim profilu na Facebooku ujawniło opracowaną na zlecenie Urzędu Miejskiego opinię urbanistyczną stwierdzającą, że planowany do utworzenia w Sławoszowicach zakład przetwarzania zanieczyszczonych tworzyw sztucznych jest niezgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.


Opinię urbanistyczną na zlecenie Urzędu Miejskiego w Miliczu opracował architekt Jacek Świtoń ze Spalic koło Oleśnicy. Urząd zlecił architektowi zbadanie, czy planowany do uruchomienia na terenie dawnego zakładu Uretapol w Sławoszowicach zakład do przetwarzania zanieczyszczonych tworzyw sztucznych jest zgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Inwestycję tę w dawnych halach Uretapolu w Sławoszowicach chciałaby umiejscowić firma Polimer Inno Tech z Siemianowic Śląskich, która 1 lutego 2017 r. wystąpiła do Urzędu Miejskiego w Miliczu o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji. Zakład miałby według założeń przerabiać 3,6 ton odpadów na godzinę.
Opinia wydana przez architekta Jacka Świtonia jasno wskazuje, że uruchomienie w istniejącej hali po Uretapolu instalacji do przetwarzania tworzyw sztucznych jest niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Jacek Świtoń wskazuje, że w związku z tym burmistrz gminy Milicz zobowiązany jest do wydania decyzji odmawiającej ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla zakładu bez dalszego badania rzeczywistego wpływu planowanej działalności na środowisko.
Teren upadłego zakładu Uretapol jest w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego oznaczony jako teren przemysłowy. Jednakże zakład do przetwarzania zanieczyszczonych tworzyw sztucznych jest według rozporządzenia Rady Ministrów z listopada 2010 r. instalacją związaną z odzyskiem oraz unieszkodliwianiem odpadów i teren pod taką inwestycję powinien być oznaczony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jako „teren infrastruktury technicznej – gospodarowania odpadami”. Jak mówi opinia, przetwarzanie odpadów jest specyficzną formą działalności, wyodrębnioną i obwarowaną szczególnymi wymaganiami w zakresie jej prowadzenia.
Wszystko wskazuje zatem na to, że burmistrz zgodnie z opinią urbanistyczną wyda firmie Polimer Inno Tech decyzję odmawiającą ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla zakładu bez dalszego badania rzeczywistego wpływu planowanej działalności na środowisko. Decyzja ta prawdopodobnie zakończy sprawę umiejscowienia w Sławoszowicach zakładu przetwarzania tworzyw sztucznych.
– Sprawa mogłaby już dawno być zakończona, a decyzja wydana miesiąc temu. Niestety, decyzja o wydaniu postanowienia została wstrzymana, gdyż najpierw zakończona musi zostać procedura ustalania, czy stowarzyszenie WON z Doliny Baryczy może być stroną w postępowaniu. My, jako Urząd, uważamy, że stowarzyszenie nie ma uprawnień do bycia stroną w postępowaniu, i taką wydaliśmy decyzję. Stowarzyszenie się z tym nie zgodziło i złożyło na tę decyzję skargę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Wydłuża to całą procedurę – tłumaczy burmistrz Piotr Lech dodając, że jest to o tyle niezrozumiała decyzja, iż prezes stowarzyszenia Stanisław Jaworski jest stroną w postępowaniu jako osoba prywatna i ma pełny dostęp do wszystkich dokumentów. – My informowaliśmy stowarzyszenie, w jaką stronę idzie rozstrzygnięcie tego postępowania i zapewnialiśmy, że jeżeli odstąpią od odwołania do SKO, to skuteczna decyzja o postanowieniu będzie przez nas wydana bardzo szybko. Tym bardziej, że opinie Sanepidu i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska są niekorzystne dla potencjalnego inwestora i nie dają możliwości wydania decyzji środowiskowej przez gminę – mówi burmistrz.
Pełnomocnik stowarzyszenia WON z Doliny Baryczy Henryk Lech wyjaśnia, że stowarzyszenie chce mieć wpływ na przebieg postępowania i dlatego się odwołało do SKO. – Uważamy, że jest bardzo prawdopodobne, iż inwestor odwoła się od negatywnej decyzji burmistrza do SKO. Według nas firmie z Siemianowic Śląskich zależy, żeby ta cała procedura szybko się odbyła i żeby decyzję burmistrza można było jak najszybciej uchylić z powodów formalnych. Uważamy, iż w kwestiach ochrony środowiska nie można niczego robić na szybko i każdą decyzję trzeba spokojnie przeanalizować – mówi pełnomocnik WON z Doliny Baryczy Henryk Lech.
Bartosz Jakubowski



adres tej wiadomości: archiwum.glosmilicza.pl/news.php?id=5258