|
|||
:: Szpitalna spółka MCM na minusie Wiadomość dodana przez: jsl (2016-08-11 13:40:44) Szpitalna spółka MCM w Miliczu zamknęła pierwsze półrocze tego roku stratą w wysokości 1 mln 466 tys. zł. Jeśli spółka nie otrzyma zapłaty z NFZ za tzw. nadwykonania, może jej grozić utrata płynności finansowej. O sytuacji finansowej szpitalnej spółki rozmawiano na posiedzeniu komisji Rady Powiatu 9 sierpnia, na którą zaproszony został prezes MCM Maciej Biardzki i przewodniczący rady nadzorczej spółki MCM Kazimierz Grzemski. Prezes Biardzki poinformował jednak, że ze względu na ważny wyjazd do ministerstwa zdrowia w Warszawie nie będzie mógł uczestniczyć w obradach. Przedłożył natomiast pisemną informację dotyczącą finansów szpitala. Na koniec I półrocza 2016 r. szpital odnotował stratę w wys. 1 mln 466 tys. zł. Strata ta, jak informuje prezes, wynika z wyższych kosztów działalności spółki związanych z zakupem materiałów oraz energii, a także niewykonaniem w 100 proc. kontraktu z NFZ. Z drugiej jednak strony – jak informuje Biardzki – szpital w I półroczu zrealizował tzw. nadwykonania na łączną kwotę 1 mln 356 tys. zł i oczekuje za to zapłaty z NFZ. Strata będzie więc pokryta z nadwykonań oraz z innych wpływów. Radny Piotr Zajiczek zauważył, że tak wysoka strata na koniec I półrocza wskazuje, że finanse szpitalnej spółki są w gorszym stanie, aniżeli w analogicznym okresie w latach poprzednich. – W latach ubiegłych zazwyczaj było tak, że I kwartał był słaby, ale II kwartał już lepszy. A w tym roku dopiero II półrocze ma być lepsze – dowodził. Zgodził się z nim przewodniczący rady nadzorczej spółki MCM Kazimierz Grzemski. – Rada nadzorcza już wcześniej informowała, że w tym roku płynność finansowa spółki może być zagrożona – powiedział, dodając, iż sprawdzianem sytuacji finansowej szpitala będzie III kwartał tego roku. Grzemski przypomniał przy tym, że w przypadku nadwykonań i zapłaty za nie decydujący głos ma NFZ, który może uznać nadwykonania w całości, albo i nie. Wanda Wiśniewska dopytywała się natomiast, czy rada nadzorcza MCM dysponuje analizą finansową porównującą z poprzednimi latami koszty funkcjonowania szpitalnej spółki w rozbiciu m.in. na koszty zatrudnienia, liczbę pracowników na poszczególnych oddziałach itp. Apelowała też do przewodniczącego rady nadzorczej, aby taką analizę sporządzić. Z kolei Dorota Folmer, będąca jednocześnie pracownikiem szpitalnej spółki, zwróciła się do Grzemskiego z prośbą o przyjrzenie się polityce kadrowej prezesa Biardziego. – Pracuję w szpitalu już 35 lat, znam tam każdy oddział i mam wiele zastrzeżeń do polityki kadrowej prezesa – mówiła. Za przykład wskazywała utworzenie nowego stanowiska – pełnomocnika ds. operacyjnych – dla kolegi prezesa. – Gdy najgorzej uposażeni pracownicy domagali się podwyżki, prezes Biardzki mówił, że nie ma na to pieniędzy, a teraz zatrudnia swojego kolegę, tworząc nowe stanowisko. Załoga szpitala jest tym zbulwersowana – stwierdziła radna. Kazimierz Grzemski poinformował jednak, że polityka kadrowa prezesa jest jego wyłącznym przywilejem, a rada nadzorcza może jedynie sprawdzić, jak owa polityka rzutuje na sytuację finansową spółki, jeśli np. występuje przerost zatrudnienia. Z kolei starosta Jan Krzysztofik dodał, że w rozmowie z nim prezes Biardzki zapewnił go, iż utworzenie stanowiska pełnomocnika ds. operacyjnych było niezbędne. – Ale będę ten temat drążył w kontekście wykazanej przez szpital straty – zapewnił radnych starosta. Grażyna Szczepaniak-Antosik
![]() adres tej wiadomości: archiwum.glosmilicza.pl/news.php?id=5112 |