|
|||
:: ZUK na plusie Wiadomość dodana przez: jsl (2015-06-03 14:41:59) Podczas wspólnego posiedzenia wszystkich komisji Rady Miejskiej w Miliczu, które odbyło się 28 maja, radni przystąpili do analizy wykonania budżetu gminy za ubiegły rok. Sprawozdania z wykonanego budżetu przedstawili dyrektorzy gminnych placówek – Biblioteki Publicznej, Ośrodka Kultury, PZZLA, Ośrodka Pomocy Społecznej oraz ZUK-u. Jako pierwsza o wykonaniu ubiegłorocznego budżetu przez swoją placówkę mówiła dyrektor Biblioteki Publicznej w Miliczu Marlena Grodzińska. Ubiegły rok biblioteka zamknęła zyskiem w kwocie ok. 3,7 tys. zł, mimo iż z budżetu gminy otrzymała niepełną dotację – zamiast 650 tys. zł, gmina przekazała tylko 625 tys. zł, a brakującą kwotę 25 tys. zł biblioteka otrzymała dopiero w styczniu tego roku. W ubiegłym roku biblioteka dysponowała kwotą 685,3 tys. zł, gdyż dodatkowo uzyskała dotację z Biblioteki Narodowej (14,1 tys. zł) oraz z funduszu Orange (1,9 tys. zł). Dodatkowe przychody pochodziły też ze sprzedaży usług (ok. 4,9 tys. zł) oraz dzięki uzyskanym darowiznom w postaci książek i multimediów (ok. 3,1 tys. zł). W wydatkach, które w 2014 r. wyniosły ok. 681,7 tys. zł, największą pozycję stanowiło wynagrodzenie pracowników (391,9 tys. zł) wraz z pochodnymi (87,3 tys. zł). Janusz Juchnowicz spytał dyrektor Grodzińską, czy nie można wydłużyć czasu otwarcia biblioteki w Miliczu, bo – jak mówił – po godz. 17 życie w mieście zamiera i należałoby je jakoś ożywić. W odpowiedzi pani dyrektor stwierdziła, że biblioteka czynna jest każdego dnia do godz. 18, a dodatkowo otwarta jest także w soboty. Ośrodek Kulturyna minusie Więcej pytań radni mieli do dyrektora Tomasza Kuscha z Ośrodka Kultury. Placówka ta zamknęła ubiegły rok ze stratą w wys. 43,7 tys. zł, a na koniec roku Ośrodek Kultury miał niezapłacone rachunki na łączną kwotę 70,6 tys. zł, z czego zobowiązania przeterminowane wyniosły 25,1 tys. zł, w tym ok. 13 tys. zł wobec ZUS-u i 12,1 tys. zł wobec różnych kontrahentów. Do tego doszła jeszcze odprawa dla byłej dyrektor Ośrodka Edyty Jachimowskiej. W 2014 r. placówka dysponowała kwotą 917,6 tys. zł, z czego 850 tys. zł stanowiła dotacja z gminy. Najwięcej Ośrodek wydał na wynagrodzenia dla pracowników (ok. 489 tys. zł) wraz z pochodnymi (84,6 tys. zł). W tym roku, jak mówił dyrektor, udaje się dosyć mocno obniżyć koszty funkcjonowania placówki, dzięki czemu prawdopodobnie do końca lipca zostaną spłacone wszystkie zobowiązania. Edmund Bienkiewicz spytał dyrektora Kuscha, jakie koszty poniósł w ubiegłym roku Ośrodek Kultury na gazetę samorządową „Tygodnik Milicki”, wydawaną przez gminną spółkę OSiR, którego redakcja znajdowała się w budynku Ośrodka. Tu dyrektor poinformował, że kosztów takich nie było, za wyjątkiem faktu, że redaktor naczelna tej gazety była zatrudniona na 1/2 etatu w Ośrodku Kultury. Głos w tej sprawie zabrał również Andrzej Nestoruk, informując, że przez cały 2014 r. OSiR za darmo użytkował pomieszczenia redakcji w Ośrodku Kultury, a wynagrodzenie redaktor naczelnej gazety obciążało budżet Ośrodka. Halina Smolińska pytała z kolei, kiedy Ośrodek Kultury przejmie świetlice wiejskie. W odpowiedzi usłyszała, że zanim do tego dojdzie, musi być przeprowadzona szczegółowa inwentaryzacja majątku świetlic, lecz już teraz Ośrodek Kultury opracowuje kompleksową strategię ożywienia działalności kulturalnej w świetlicach. Radni byli też zgodni co do tego, aby pieniądze z wynajmu świetlic pozostawały w sołectwach. – Jeśli wieś nie ma nic z wynajmu świetlic, to nie opłaca się jej w ogóle wokół tego biegać – stwierdził Arkadiusz Tutak. W PZZLA coraz mniej pacjentów Gminna przychodnia PZZLA zamknęła 2014 r. stratą w wys. ok. 2,4 tys. zł. W ub. roku PZZLA dysponowała kwotą 1 mln 647,7 tys. zł, z czego 1 mln 515,7 tys. zł pochodziło z NFZ, który płaci za każdego zapisanego do przychodni pacjenta. Na koniec 2014 r. do PZZLA zapisanych było 6.873 mieszkańców, w tym 1.078 pacjentów to dzieci i młodzież. Jak informowała dyrektor Renata Ciszkiewicz, od stycznia tego roku NFZ płaci tylko za ubezpieczonych pacjentów, których na koniec kwietnia było 5.701, natomiast nie płaci za pacjentów niemających ubezpieczenia, a tych jest ok. 800. Jak zapowiedział radny Nestoruk, jeszcze w czerwcu odbędzie się posiedzenie radnych poświęcone sytuacji w PZZLA oraz planowanemu połączeniu ze szpitalną spółką MCM. – Na razie pacjenci z PZZLA odchodzą – skwitował. Nie zgodziła się z tym stwierdzeniem dyrektor Ciszkiewicz, mówiąc, że największy odpływ pacjentów miał miejsce w 2013 r., kiedy to w styczniu odeszło przeszło 1,2 tys. osób. Dyrektor poinformowała również, że w ciągu pierwszych 4 miesięcy tego roku PZZLA wypracowało zysk w wys. 90 tys. zł. Zwiększa się liczba zasiłków Realizację ubiegłorocznego budżetu przez Ośrodek Pomocy Społecznej przedstawiała dyrektor Marta Słocka. Na świadczenia rodzinne OPS wydał w ub. roku ok. 8 mln 559 tys. zł., natomiast na różnego typu zasiłki – 2 mln 507 tys. zł. Jak mówiła dyrektor Słocka, z zasiłków stałych skorzystało w 2014 r. 129 osób i liczba ta wzrasta; przeciętna kwota zasiłku w 2014 r. wyniosła 405,87 zł miesięcznie. Ponadto 712 osób skorzystało z zasiłków okresowych oraz z pomocy w naturze. Na pytanie radnych dyrektor poinformowała też, że pod opieką milickiego OPS znajduje się 15 bezdomnych osób, z czego część mieszka na terenie ogródków działkowych i odmawia przeniesienia się do schroniska dla bezdomnych. ZUK się odradza Wśród gminnych placówek jednym z większych rocznych budżetów dysponuje milicki Zakład Usług Komunalnych, który zajmuje się zaopatrzeniem mieszkańców w wodę, a także bieżącym utrzymaniem dróg gminnych, utrzymaniem porządku i zieleni, utrzymaniem targowiska, szaletu miejskiego oraz cmentarza komunalnego. W 2014 r. ZUK dysponował kwotą ok. 5 mln 530 tys. zł, z czego 3 mln 744 tys. zł stanowiły wpływy za wodę wraz z opłatą abonamentową. Dodatkowo ZUK otrzymał z gminnej kasy dotację w wys. 1 mln 237 tys. zł na zadania zlecone przez gminę. Jak informował dyrektor Mariusz Dąbrowski, gmina o prawie 98 tys. zł obcięła ZUK-owi dotację, dlatego też niektóre koszty związane m.in. z utrzymaniem cmentarza ZUK musiał pokryć z zysku uzyskanego z targowiska, na którym zarobił ok. 40,5 tys. zł. Po raz pierwszy od wielu lat – jak podkreślał dyrektor – ZUK otrzymał też z gminy dotację w wys. 350 tys. zł na zakup sprzętu. Tu Wojciech Wencek przypomniał, że dotację tę gmina przyznała tylko dzięki uporowi poprzedniej Rady Miejskiej, która uznała za konieczne dosprzętowienie ZUK-u. Za dotację kupiono koparko-ładowarkę (215 tys. zł), ciągnik rolniczy (199,9 tys. zł) oraz traktorek ogrodniczy (15,1 tys. zł). Przy okazji burmistrz Piotr Lech zapowiedział, że zamierza w sposób zdecydowany zwiększyć zakres działania ZUK-u, oddając w jego ręce gospodarkę odpadami (w miejsce Alby), a także utrzymanie zieleni w zwiększonym zakresie. Dodał jednakże, że będzie się to wiązało z dofinansowaniem zakładu, aby ten mógł kupić potrzebny sprzęt. – Uważam, że w przypadku usług komunalnych gmina musi mieć na nie wpływ – podkreślił burmistrz.
![]() adres tej wiadomości: archiwum.glosmilicza.pl/news.php?id=4937 |