Miliccy radni na sesji Rady Miejskiej 25 listopada podnieśli pensję burmistrzowi Piotrowi Lechowi do maksymalnej kwoty 20.130 zł brutto. To prawie dwukrotnie więcej niż dotychczasowe pobory włodarza. Natomiast diety radnych wzrosły o 50 procent.
Na zdjęciu: Radni zdecydowali, że pobory burmistrza Piotra Lecha wzrosną do kwoty 20.130 zł brutto
Wprowadzenie podwyżki dla burmistrza wynika z nowelizacji z dniem 1 listopada ustawy, która znacząco podwyższa górne granice wynagrodzenia włodarzy samorządowych. Do tej pory burmistrz Piotr Lech zarabiał wraz ze wszystkimi dodatkami 10.620 zł brutto miesięcznie. Zgodnie z nowymi przepisami jego wynagrodzenie – jako burmistrza gminy liczącej od 15 tys. do 100 tys. mieszkańców – musi się mieścić w widełkach od 16.104 zł do 20.130 zł brutto. Przewodniczący Rady Miejskiej Edmund Bienkiewicz zaproponował radnym zwiększenie wynagrodzenia burmistrza Lecha do maksymalnej kwoty, a więc do kwoty 20.130 zł, co stanowi blisko 90-procentową podwyżkę dotychczasowych poborów burmistrza. W tej kwocie wynagrodzenie zasadnicze wynosi 10.430 zł, dodatek funkcyjny – 3.450 zł, dodatek specjalny w wysokości 30 proc. wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego – 4.164 zł oraz dodatek stażowy w wysokości 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego – 2.086 zł.
Maksymalna podwyżka dla burmistrza O wysokości uposażenia Piotra Lecha radni dyskutowali na sesji oraz na posiedzeniu komisji, które odbyło się tuż przed sesją. Koalicyjni radni mocno wychwalali pracę burmistrza Lecha, optując za maksymalną pensją dla niego. Wojciech Wencek podkreślał, że pod rządami Piotra Lecha gmina Milicz bardzo dobrze się rozwija, i wyliczał, że od 2015 roku burmistrz i jego pracownicy pozyskali ponad 66 mln zł z różnych zewnętrznych dotacji oraz ze sprzedaży gminnego mienia. Halina Smolińska stwierdziła z kolei, że dzięki działaniom burmistrza Milicz wypiękniał w ostatnich 6 latach i przestał być „zapyziałym miasteczkiem”. Burmistrza wychwalał także Arkadiusz Tutak, który mówił, że dzięki burmistrzowi i poczynionym w ostatnich latach inwestycjom „jego Wszewilki zmieniły się nie do poznania”. Natomiast opozycyjni radni byli przeciwni podniesieniu pensji burmistrzowi do maksymalnej wysokości. Radni Alicja Szatkowska i Andrzej Nestoruk przyznawali, że co prawda burmistrzowi Lechowi należy podnieść pobory, bo tak nakazuje ustawa, ale nie do maksymalnej kwoty. Jak stwierdziła radna Szatkowska, trzeba uczciwie przyznać, że burmistrz i jego urzędnicy pozyskują na rzecz gminy duże kwoty dotacji i realizują wiele inwestycji, jednak pozyskanie zewnętrznych środków możliwe jest dzięki programom dofinansowań uruchomionym przez rząd. Za duży rozmach inwestycyjny chwalił burmistrza i urzędników także radny Nestoruk, ale jednocześnie stwierdził, że radni opozycji mają wiele zarzutów do burmistrza odnośnie jawności gminnych wydatków i sposobu traktowania opozycyjnych radnych. Andrzej Nestoruk zawnioskował więc o ustalenie burmistrzowi poborów w wys. 17.010 zł brutto, która to kwota mieści się w widełkach ujętych w nowelizacji ustawy, lecz nie jest jednocześnie kwotą maksymalną. Jego wniosek nie uzyskał jednak większości, gdyż na 20 radnych uczestniczących w sesji poparło go tylko 7 radnych opozycji, natomiast przeciwnych było 11 koalicyjnych radnych, a radni Piotr Czajkowski i Marzanna Łabaczuk wstrzymali się od głosu. Ostatecznie większością głosów Rada Miejska ustanowiła pensję burmistrza Piotra Lecha na maksymalnym poziomie – 20.130 zł brutto miesięcznie. Za takim wynagrodzeniem włodarza zagłosowało 12 radnych: Edmund Bienkiewicz, Stanisław Kuśnierz, Halina Smolińska, Andrzej Leszczyszyn, Arkadiusz Tutak, Włodzimierz Świrkowicz, Andrzej Kubiak, Marzanna Łabaczuk, Alicja Przybylska, Bartłomiej Szmigiel, Wiesław Cerazy i Wojciech Wencek. Przeciwnych było 7 radnych: Alicja Szatkowska, Dorota Folmer, Jadwiga Janczura, Andrzej Nestoruk, Katarzyna Makowiecka, Piotr Boliński i Leszek Żuber, a od głosu wstrzymał się Piotr Czajkowski. Nowe wynagrodzenie burmistrza obowiązuje od 1 sierpnia. Burmistrz otrzyma zatem wyrównanie za 3 miesiące. Do tej pory Piotr Lech zarabiał rocznie 138.060 zł brutto (13 pensji), a obecnie jego roczne wynagrodzenie wynosić będzie 261.690 zł brutto. W skali roku podwyżka uposażenia burmistrza wynosi zatem 123,6 tys. zł.
Diety radnych o 50 procent w górę Miliccy radni większością głosów przegłosowali też podwyżkę swoich diet, gdyż nowelizacja ustawy daje taką możliwość. Po ustawowych zmianach maksymalna wysokość miesięcznej diety, jaką może otrzymać radny w gminie od 15 tys. do 100 tys. mieszkańców, czyli także w gminie Milicz, wynosi 3.220,96 zł. Do tej pory diety milickich radnych wynosiły od 946,16 zł do 2.013,10 zł. Burmistrz Piotr Lech zaproponował natomiast ich zwiększenie o 50 proc., co oznacza, że miesięcznie radni otrzymywać będą od 1.419,24 zł do 3.019,65 zł. Zarówno na sesji, jak i na poprzedzającym ją posiedzeniu komisji, opozycyjni radni byli przeciwni tak wysokim podwyżkom diet i złożyli wnioski o zwiększenie diet tylko o 25 proc. Jak argumentowała radna Szatkowska, podwyżki powinny być niższe, ponieważ radni mieli niewielki wpływ na pozyskanie przez gminę zewnętrznych dotacji oraz na prowadzone inwestycje, gdyż te są zasługą przede wszystkim burmistrza i gminnych urzędników. Radna stwierdziła też, że nie pracuje w Radzie Miejskiej dla diety. – Mam takie szczęście, że sama jestem dla siebie pracodawcą, i gdybym przeliczała, ile mogę zarobić w czasie, gdy pełnię funkcję radnej, to dieta zwraca mi tylko dwie godziny mojej pracy – dodawała A. Szatkowska. Większość radnych była jednak przeciwna niższym podwyżkom swoich diet i wniosek radnych opozycji przepadł – poparło go tylko 8 radnych przy sprzeciwie 10 radnych, a radni Bienkiewicz i Łabaczuk wstrzymali się od głosu. Natomiast akceptację większości radnych uzyskała propozycja burmistrza o zwiększeniu diet o 50 proc. Zagłosowało za nią 12 radnych: E. Bienkiewicz, S. Kuśnierz, H. Smolińska, A. Leszczyszyn, A. Tutak, W. Świrkowicz, A. Kubiak, M. Łabaczuk, A. Przybylska, B. Szmigiel, W. Cerazy i W. Wencek. Przeciwnych było natomiast 8 opozycyjnych radnych: A. Szatkowska, D. Folmer, J. Janczura, A. Nestoruk, K. Makowiecka, P. Boliński, P. Czajkowski i L. Żuber. Do tej pory gmina wydawała na diety radnych ok. 330 tys. zł rocznie. Po podwyżce kwota ta zwiększy do ok. 493 tys. zł, a więc z budżetu gminy trzeba będzie każdego roku dołożyć na podwyżki diet 163 tys. zł.
|