Wydział Gospodarczy Sądu Okręgowego we Wrocławiu na niejawnym posiedzeniu 19 kwietnia nakazał gminie Milicz zapłatę ponad 905 tys. zł byłemu wykonawcy sali gimnastycznej przy milickiej dwójce tytułem utraconych korzyści majątkowych. Gmina zamierza wnieść sprzeciw od nakazu sądu, gdyż uważa, że pieniądze te wykonawcy się nie należą. Sprzeciw gminy rozpocznie standardową procedurę sądową już z udziałem obu stron sporu.
Sprawę do sądu skierował 26 marca Krzysztof Łuksza, właściciel firmy K-Bud z Prusic, która w 2017 r. w wyniku wygranego przetargu ogłoszonego przez gminę Milicz rozpoczęła budowę sali gimnastycznej przy milickiej dwójce za kwotę 6 mln 942 tys. zł. Już w trakcie realizacji inwestycji wykonawca zwrócił się do władz gminy Milicz o przedłożenie przez gminę tzw. gwarancji zapłaty za roboty budowlane, które miałyby stanowić zapewnienie, że wykonawca otrzyma całe należne mu wynagrodzenie. Taką gwarancję zapłaty reguluje art. 649 kodeksu cywilnego, który w formie gwarancji dopuszcza gwarancję bankową lub ubezpieczeniową, akredytywę bankową bądź poręczenie udzielone przez bank na zlecenie inwestora. Gmina Milicz odmówiła wydania takiej gwarancji, uznając, że w przypadku samorządów wystarczającą gwarancją są środki zarezerwowane na inwestycję w budżecie, bez których samorząd nie mógłby w ogóle podpisać z wykonawcą umowy. Jak nam wyjaśnił sekretarz gminy Dariusz Moczulski, sama procedura uzyskania gwarancji zapłaty rodzi poza tym dodatkowe koszty dla gminy. Jest też czasochłonna, bo przy wartości inwestycji ok. 7 mln zł gmina musiałaby przeprowadzić procedurę przetargową, aby wyłonić podmiot mający udzielić gwarancji w imieniu gminy. Firma K-Bud odstąpiła wobec tego od umowy w listopadzie ub. roku i zeszła z placu budowy. Jednocześnie właściciel firmy wystąpił do Sądu Okręgowego we Wrocławiu o wydanie wobec gminy Milicz nakazu zapłaty w kwocie 905.172,89 zł, która stanowi równowartość zysku, jaki uzyskałby, gdyby zrealizował do końca powierzone mu przez gminę Milicz zadanie. Sąd rozpatrywał sprawę 19 kwietnia na posiedzeniu niejawnym, czyli bez udziału stron sporu, opierając się tylko na przedłożonych przez firmę K-Bud dokumentach. W oparciu o nie nakazał gminie Milicz zapłatę żądanej przez firmę K-Bud kwoty, a także nakazał gminie Milicz zapłatę odsetek od dnia 26 listopada 2017 r., zapłatę kosztów postępowania w wys. 7.217 zł oraz zapłatę 11.314,75 zł opłaty sądowej od pozwu, stanowiącej jedną czwartą całej opłaty. Gmina Milicz może zaskarżyć nakaz zapłaty w terminie 2 tygodni od otrzymania wyroku sądowego, który mija 10 maja. Jak nam powiedział wiceburmistrz Sławomir Strzelecki, gmina na pewno zaskarży nakaz zapłaty i właśnie się do tego przygotowuje. Władze gminy zwracają też uwagę, że gmina Milicz nie jest pierwszym samorządem, wobec którego forma K-Bud z Prusic zastosowała taktykę zrywania umowy wskutek nieotrzymania tzw. gwarancji zapłaty za roboty budowlane, a następnie kierowania sprawy do sądu o wypłatę odszkodowania w wysokości utraconego zysku, przy jednoczesnym małym zaangażowaniu prac na placu budowy. Ta sama metoda została zastosowana m.in. wobec władz samorządowych Płocka, Szczecina, Włocławka oraz gmin Jedlicze, Gryfów Śląski i Siechnice. Nie udało nam się ustalić, czy wymienione gminy obroniły się przed roszczeniami finansowymi przedsiębiorcy z Prusic. Grażyna Szczepaniak-Antosik
|