W ostatnim tygodniu na terenie całej Polski dziesiątki tysięcy obywateli protestowało na wiecach ulicznych przeciwko przegłosowanym przez Sejm zmianom w ustawach o ustroju sądów powszechnych, Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Przeciwko kontrowersyjnym ustawom przed budynkiem Sądu Rejonowego w czwartek 20 lipca protestowali także miliczanie.
Grupa miliczan zaczęła się gromadzić pod milickim sądem w czwartek 20 lipca około godziny 18. Inicjatorem protestu był Dariusz Duszyński, kierownik wydziału oświaty, promocji i spraw społecznych w Urzędzie Miejskim w Miliczu, który przyniósł ze sobą transparent z napisem „Dość niszczenia państwa prawa”. W proteście uczestniczyła także grupa młodzieży, która miała ze sobą własnoręcznie wykonane plakaty z napisami: „Brońmy sądów”, „Nie dla autorytaryzmu, nie dla bezprawia”, „Nie dla kaczyzmu”, „Precz z Kaczorem” i „Wolne sądy”. Miliczanie protestowali przeciwko przegłosowaniu przez posłów Prawa i Sprawiedliwości zmian w ustawie o ustroju sądów powszechnych. Nowa ustawa zmienia zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości. W myśl zmienionej ustawy sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa powoływać będzie Sejm, a nie jak dziś, środowiska sędziowskie. Nowa ustawa przewiduje także m.in. utworzenie trzech nowych Izb Sądu Najwyższego oraz możność przeniesienia obecnych sędziów w stan spoczynku. – To, co wprowadza PiS, to nie jest reforma, a wymiana kadr. Chodzi wyłącznie o to, by wprowadzić swoich i, jak to mówi minister Ziobro, ukrócić krzywe zachowania kasty sędziowskiej – mówi organizator protestu Dariusz Duszyński dodając, że wprowadzane przez PiS zmiany w sądownictwie odbiją się na zwykłych obywatelach, bo część sędziów może się podporządkować woli władzy. – Nawet nie chodzi o jakieś polityczne sprawy, ale o takie, gdzie opinia publiczna domaga się jakiegoś wyroku. Obecnie sąd nie musi się opierać na zdaniu opinii publicznej i interesowało go tylko prawo. Prezes sądu nominowany przez PiS-owskiego ministra będzie teraz dbał o to, by wyroki były zgodne z oczekiwaniami społecznymi oraz oczekiwaniami polityków. Przed ponad 30 laty poznałem już, jak działa państwo, w którym sądy są zależne od polityków. Przykładowo w stanie wojennym mój kolega został skazany na 3 lata pozbawienia wolności za powieszenie dwóch ulotek – wyjaśniał w trakcie protestu Dariusz Duszyński. W proteście przed milickim sądem uczestniczył też znany milicki lekarz Waldemar Łakiewicz, który był 20 grudnia 2016 r. organizatorem akcji protestacyjnej w Miliczu przeciwko paraliżowaniu i podporządkowaniu władzy Trybunału Konstytucyjnego. – W całej tej reformie sądownictwa chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby podporządkować władzę sądowniczą władzy politycznej. A jeżeli będziemy mieli sądy działające na zamówienie władzy politycznej, to jest to już czysta dyktatura. Przeciwko temu protestujemy – wyjaśnia Waldemar Łakiewicz dodając, że po Trybunale Konstytucyjnym „PiS-owski walec” rozjeżdża kolejną instytucję stanowiącą fundament praworządności w naszym kraju. W duchu niezgody na działania PiS, wobec sądów wypowiada się też inny uczestnik protestu, Sebastian Majewski z Milicza. – Zdecydowałem się przyjść tutaj, pod milicki sąd, aby zaprotestować przeciwko uderzającej w niezawisłość sądów ustawie – stwierdza, dodając, że chętnie wziąłby udział w proteście w Warszawie bądź we Wrocławiu, ale mimo szczerych chęci nie ma możliwości tam teraz pojechać. W proteście pod sądem uczestniczył także prezes Stowarzyszenia Milickiego Chóru Amadei Amici Roman Doganowski wraz z żoną Barbarą. – Przyszedłem tutaj, bo nie godzę się na dalsze niszczenie państwa prawa. Te 3 ustawy przyjęte przez Sejm służą tylko i wyłącznie temu, by zniszczyć niezależność sądu i niezawisłość sędziów – powiedział naszej gazecie R. Doganowski. Protestujący miliczanie zapalili znicze przed budynkiem milickiego sądu. Wykrzykiwali też hasła „Wolność! Równość! Demokracja!”. – Jesteśmy w większości. Poparcie dla PiS w kraju lekko przekracza 30 proc. To oznacza, że pozostałe prawie 70 proc. nie popiera działań PiS – mówił w trakcie trwającego około godziny protestu Waldemar Łakiewicz. Dariusz Duszyński planował zorganizować w Miliczu jeszcze jedną pikietę we wtorek 25 lipca. W związku z tym, że prezydent RP Andrzej Duda zawetował ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, pikieta została ostatecznie odwołana. Z kolei w sobotę i niedzielę pojedyncze osoby zapalały pod gmachem milickiego sądu znicze. Zapalane znicze przy drzwiach wejściowych usuwał portier. Natomiast znicze ułożone w niedzielę przy fasadzie budynku paliły się bez przeszkód jeszcze w poniedziałek wieczorem. Bartosz Jakubowski
|