Strata finansowa milickiego szpitala na koniec października wynosi 492 tys. zł, ale prezes MCM Maciej Biardzki spodziewa się, że wynik spółki na koniec roku powinien się zbilansować. Największym zagrożeniem dla szpitala w Miliczu jest planowane przez rząd wprowadzenie w przyszłym roku tzw. sieci szpitali, co może oznaczać likwidację któregoś z naszych oddziałów specjalistycznych.
Jak mówił na posiedzeniu komisji budżetowej powiatu 23 listopada prezes Maciej Biardzki, szansą na zbilansowanie się spółki są nadwykonania szpitala w wys. ok. 1,4 mln zł. MCM liczy na pozyskanie ok. 1 mln zł za nadwykonania, czyli przeprowadzone ponad limit zabiegi ratujące życie i porody. Szpital liczy także na umorzenie przez gminę Milicz podatku od nieruchomości w wys. ok. 200 tys. zł oraz na rozstrzygnięcie sądowe, które ma zapaść 13 grudnia, w sprawie sporu spółki z NFZ za nadwykonania z 2011 r. w wys. 480 tys. zł. – Naszym celem jest uzyskanie, podobnie jak w ostatnich trzech latach, rocznego wyniku bliskiego zeru. Uważam, że jest na to duża szansa – mówił prezes Biardzki dodając, że na inwestycje spółka wydała w tym roku 781,2 tys. zł. Prezes MCM porównywał wyniki swojej spółki za pierwsze 9 miesięcy roku do wyników innych szpitali powiatowych na Dolnym Śląsku. Najgorszy wynik szpitala powiatowego w województwie to strata w wys. 3,4 mln zł, a najlepszy to 1 mln zł na plusie. Średni wynik netto to ok. 900 tys. zł straty. Milicki szpital przez pierwsze 9 miesięcy miał przychód z NFZ w wys. 26,6 mln zł, podczas gdy największy szpital powiatowy dysponował kwotą 71,2 mln zł, a najmniejszy 9,8 mln zł. Sieć szpitali zagrożeniem? Maciej Biardzki poinformował również radnych o przewidywanych w 2017 roku trudnościach w działalności milickiego szpitala. Od 1 lipca 2017 r. ma bowiem wejść w życie nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Obecnie konsultowany jest projekt ustawy, który zakłada wprowadzenie w Polsce sieci szpitali. Milickie Centrum Medyczne ze względu na swoją specyfikę i wielkość znajdzie się w pierwszym poziomie sieci. Oznacza to, że spółka MCM będzie miała zagwarantowane umowy czteroletnie dla czterech podstawowych oddziałów szpitalnych (interna, porodówka, chirurgia i pediatria). Pozostałe oddziały specjalistyczne zostaną poddane procedurze konkursowej z dążeniem do ograniczenia ich liczby. Projekt nowelizacji ustawy zakłada, że w 2017 r. budżety oddziałów będą wynosiły tyle, ile ich wykonania w 2015 roku. Ponadto ma być ograniczone tworzenie nowych szpitalnych oddziałów specjalistycznych. W drugiej połowie roku wprowadzony ma być także nowy taryfikator wynagrodzeń pracowników medycznych, ale bez zabezpieczenia przez państwo źródła finansowania podwyżek, co będzie dużym problemem dla MCM. Już od 1 stycznia wchodzi w życie wzrost minimalnego wynagrodzenia w wys. 2 tys. zł brutto, wzrost minimalnej stawki za umowy zlecenia do 13 zł za 1 godzinę pracy oraz obowiązek naliczania dodatków za godziny nocne. W związku z tymi zmianami MCM od stycznia 2017 r. na pensje pracowników będzie musiał zabezpieczyć w swoim budżecie o 480 tys. zł więcej niż w 2016 r. Pełnomocnik w niepełnym wymiarze Z radnych najwięcej pytań do prezesa Biardzkiego miała Dorota Folmer, która dopytywała się, czy prezes nie planuje połączenia MCM ze spółką Ziemia Milicka. – Pytam o to, gdyż pana pełnomocnik w MCM został prokurentem w spółce Ziemia Milicka. Według mnie to nie jest przypadek – mówiła radna Folmer. Prezes Biardzki stanowczo zaprzeczył istnieniu planów łączenia MCM z Ziemią Milicką. Radna Folmer dalej dopytywała się prezesa, w jaki sposób jego pełnomocnik Piotr Burdach łączy pracę w MCM z funkcją prokurentów w spółkach Ziemia Milicka i PZZLA. Maciej Biardzki odpowiedział, że P. Burdach w MCM zatrudniony jest obecnie na etacie w niepełnym wymiarze czasu, a prokurentem Ziemi Milickiej został, by pomóc tej spółce. Prezes, powołując się na ochronę danych osobowych pracownika, nie chciał jednak zdradzić radnej, na jaką część etatu P. Burdach jest zatrudniony w MCM. Z kolei radny Władysław Szydełko dopytywał się o obecną sytuację nowo utworzonego oddziału ZOL dla wentylowanych mechanicznie pacjentów oraz o możliwość urynkowienia dostaw energii cieplnej. Prezes odpowiedział, że ZOL od lipca ma pełne obłożenie, dzięki czemu przynosi zysk spółce. Natomiast ze spółką Eco-ABC szpital związany jest wieloletnią umową, a ponadto na rynku nie ma obecnie dostawcy oferującego niższe stawki od bełchatowskiej firmy. Bartosz Jakubowski
|